9.03.2012

Wprowadzenie - niedzielne nabożeństwo

Jest 50 stulecie od Paleochryste.

Kierowany przez Patriarchę Kościół Wszechświatowy, zwany przez innowierców Ortodoksją Urth, niestrudzenie walczy o ludzkie dusze, wskazując wiernym drogę wyjścia z grzechu, w jakim ludzkość pogrążyła się tysiące lat temu, w swojej pysze budując Babel – przeklętą Sieć Światów Zsynchronizowanych. Człowiek wyparł się Boga i zaprzedał swoje ciała i dusze diabelskiej, zwodniczej technologii, maszynom myślącym i bezcielesnym demonom. Eksperymentował na swoim organizmie i gwałcił naturalny porządek rzeczy. To wówczas powstały postludzkie gatunki, plugawe istoty zwane kakogenami, nie mające z Ludem Bożym czyli terragenami żadnego związku, poza wspólnymi przodkami pochodzącymi ze Świętej Ziemi w Układzie Macierzystym. Władcy Babel chcieli być lepsi od Boga; kreować nowe światy, cofać czas i rwać przestrzeń.
Cierpliwość i miłosierdzie Wszechmogącego w końcu się skończyły. Sieć Babel zatrzęsła się i runęła. Pyszne Światy Zsynchronizowane pogrążyły się w bezprecedensowym chaosie i izolacji na ponad tysiąc lat. Straszliwe choroby, głód i wojny zdziesiątkowały bezradną, zdradzoną przez maszyny ludzkość, najgorsze siedliska grzechu unicestwił boski gniew i moce Jego archaniołów. Sodoma i Gomora zostały starte z mapy Kosmosu.

 Był to czas Interregnum, bezkrólewia i bezhołowia, czas Kary.



Wiele światów i kultur zostało groteskowo wypaczonych, stoczyło się w otchłań barbarzyństwa i zezwierzęcenia. Na wielu wciąż czczono mechaniczne idole i nieludzkie bożki. Wybuchały wojny i zarazy, czterech jeźdźców apokalipsy przetoczyło się przez skolonizowany Kosmos. Posłuszne stwórcy gwiazdy zaczęły gasnąć, rozpoczęło się powolne odliczanie do kresu czasu i Sądu Ostatecznego.

Dobry Bóg postanowił dać ludzkości ostatnią szansę pokajania się i obrania właściwej ścieżki przed końcem wszystkiego. Jego Syn, Jazz Kristos, ponownie narodził się między ludźmi na planecie Sakra i przypomniał im prawdy wiary. Zebrał wokół siebie uczniów – apostołów, z których najwierniejszymi byli święty Zebulon i św. Kleronomas, nauczał i dawał świadectwo jedynej prawdzie. Nauka Kristosa była kontynuowana po jego męczeńskiej śmierci na krzyżowym kole, Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu. Zebulon zbudował wraz ze św. Paulem Kościół Wszechświatowy, a Kleronomas i inni apostołowie zanieśli wiarę na inne światy dzięki darowi Skoku. Człowiek na powrót mógł czynić Kosmos sobie poddanym, ale wyłącznie w zakresie wskazanym przez Kościół, Głos Boga i poprzez Jego uświęcone dary.

Planeta za planetą przyjmowała chrzest i naukę Kristosa. Razem z nimi rozpoczęła się wielka krucjata przeciw resztkom myślącym maszyn i plugawej, zakazanej technologii, która tu i ówdzie ocalała. Ta święta wojna nosiła nazwę Technoklazmu. Wspólny język, mowa apostołów z Sakry, lingua kanonika, oraz wspólna wiara i kontrolowany przez diakonów dar Skoku, pozwalający na komunikację międzygwiezdną, na powrót połączyły ze sobą kilka, potem kilkanaście, a wreszcie kilkadziesiąt światów.

Jednak demony nie trwały bezczynie a heretycy i technomanci wciąż knuli swoje spiski na chwałę Piekła. Dar Skoku został wykradziony ze skarbnicy Kościoła, zbeszczeszczony i wykorzystany w złych celach. Grzech ponownie zaczął rozprzestrzeniać się w Przestrzeni Objawienia. O władzę nad ludzkością zaczęły walczyć Wielkie Domy arystokratyczne, rozpętując długoletnią Wojnę o Tron, zakończoną zwycięstwem Rodu Metalungów i jego stronników. Obok Kościoła i sfery sacrum powstał wówczas porządek doczesny, Gwiezdne Cesarstwo, a Alexius I Metalung został koronowany przez Ojca Świętego Innocentego II na pierwszego cara człowieczej wspólnoty. Papież ogłosił równocześnie Drugą Krucjatę, świętą wojnę o odzyskanie Układu Macierzystego i Santa Terra Prima - Świętej Ziemi z ręki pogan, heretyków i kakogenów.

Lenna planetarnych lordów i baronów opłacały dziesięcinę Kościołowi a w duchu wiary służyły carowi i płaciły podatki. Ich poddani robili podobnie. Wszyscy oddawali Bogu, co boskie a carowi co carskie. Feudalizm, uświęcony porządek społeczny, był odbiciem ładu boskiego. Mimo trwania drugiej, a potem trzeciej i czwartej krucjaty o wyzwolenie Świętej Ziemi w Strefie Sol, w Gwiezdnym Cesarstwie przez kilkadziesiąt lat panował pokój. Nazwano to Czasem Paxu.
Pax był świecką służbą Kościoła odpowiedzialną za międzygwiezdną komunikację i bezpieczeństwo, zapewniał ład i porządek. Lecz starzejący się car Alexius zazdrośnie patrzył na flotę i uświęcone zasoby Paxu. Marząc o nieśmiertelności i potędze cesarz zainteresował się mrocznymi rzeczami. Nawiązał kontakt z technofilami i heretykami, prześladował bogobojnych baronów, dla których religia była istotniejsza od świeckich zależności. W tajemnicy rozbudowywał armię przygotowując się do otwartego konfliktu z Kościołem. Doszło do niego niedługo po sukcesie Czwartej Krucjaty i odzyskaniu Układu Macierzystego dla ludzi wiary. Kiedy krzyżowcy i zbrojni zakonnicy wrócili do domów, car rozpętał Wojnę Paxu, która zakończyła pokój w Gwiezdnym Cesarstwie i doprowadziła do wielkiego rozłamu Wspólnoty Terrageńskiej.
Poprzez zdradę, przymierze z kakogenami i apostazję, Alexius zniszczył Pax. Zapłacił za to jednak wysoką cenę. W bitwie pod Avalonem okręt flagowy cara został zniszczony, a on sam ledwo uszedł z życiem. Od tego czasu jego egzystencja jest sztucznie podtrzymywana dzięki nieczystą technologię, a ambicje nieustannie rosną. Stolica cesarstwa, Bizantum Secundus, stała się industrialnym molochem a służby bezpieczeństwa bezwzględnie prześladowały bogobojnych baronów.




Wszechświatowy Kościół Powszechny, przy którym pozostali najwierniejsi, musiał opuścić Sakrę i swoje lenna i przeniósł się na Santa Terra Prima, gdzie papież Juliusz II wzniósł Nowy Watykan i położył podwaliny pod sojusz zwany jako Święta Liga. Heretycy i carscy renegaci nazwali Kościół pogardliwym określeniem Ortodoksja Urth. By wypełnić pustkę wiary wśród swoich poddanych, Alexius stworzył carski kościół zwany Cerkwią. Państwowa religia, pozornie bardzo podobna do prawd wiary Kristosa, została obłudnie nazwana prawosławną, czyli prawdziwą.


Gwiazdy wciąż gasną, a czas nieuchronnie zmierza do kresu. Walka dobra ze złem nie ustaje ani na chwilę. Kiedy Wszechmogący przyjdzie sądzić wszystkich żywych i umarłych, po której stronie ty się znajdziesz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz